Sicario - Słoń

Sicario

Słoń

00:00

03:31

Similar recommendations

Lyric

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Klik klak stawiamy dzisiaj pod mur ich sicario

Płacisz mi za to, żebym rozkurwił

Jak proch z Kolumbii wciągam synu cię w nałóg

Lecą szyby, to niespodziewany wybuch metanu

Więc jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

To anarchia, wyją alarmy niczym kołysanka

Koktajl i kominiarka, atak na 13 komisariat

Podziemna oligarchia, mamy wojnę we krwi

Słoń bez przerwy tnie jak William i Christopher Wallace w jednym

Chodzę w czerni i gram hardkor, bo wychował mnie Madball

Jestem tu, gdzie co druga dyszka cuchnie jak mefedron

Gdzie menelstwo sra na klatkach, psy mnie mają za przestępce

A twój tata z radia w mercedesie słucha Keine Grenzen

Mam się świetnie niczym Sheller, to Po-Poznań

Kiedy pu-puszczają leki, to się za-zaczynam jąkać

Miałem ziomka na ośce co mu w bani padł bezpiecznik

Bo choć nie był hokeistą, krążki walił jak Wayne Gretzky

Wciąż mam te wersy, które przytaczasz jak Biblię

Zarażę cię fanatyzmem tak jak żmija wchłania pisklę

Chwytam za kanister i dbam o to, że nie zgaśnie

Cytując Ezekiela 25:17

Klik klak stawiamy dzisiaj pod mur ich sicario

Płacisz mi za to, żebym rozkurwił

Jak proch z Kolumbii wciągam synu cię w nałóg

Lecą szyby, to niespodziewany wybuch metanu

Więc jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Lecę na ludzkiej stonodze, żeby sny spełnić

Lokomotywa robi (aaaa), łapy w górę

To nie Ghostland, u mnie bajka się nie kończy

To nie twój tani rap i daje głowę żebym skończył

To nie pączki z mefedronem

A ze smakiem pokazują patologię

Dzieciaki w szkołach, samary nie piórniki

Ujebane amfą, a nie kredą od tablicy

Ciągle coś za mną chodzi, odkąd wydymałem rap grę

Modlą się do mnie młodzi, przekaz zostawiłem w gardle

Moje wersy - Biblia, muszą zapłonąć

Na wieki wieków ave, chcą pokoju z palną bronią

Zalew idealnych ludzi - Elephant

Zrobimy czystkę jak w Columbine

To dla mojej sekty, ostatnia zmiana

Ósmy z demonów - pycha, mówię, talerz odkładam

Klik klak stawiamy dzisiaj pod mur ich sicario

Płacisz mi za to, żebym rozkurwił

Jak proch z Kolumbii wciągam synu cię w nałóg

Lecą szyby, to niespodziewany wybuch metanu

Więc jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Więc jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

Jaraj się, jaraj (co?)

Jaraj się, jaraj

- It's already the end -