00:00
02:54
Yo
Jebać kurwa te wasze pierdolenie
Te wasze farmazony
I tą waszą kurwa zazdrość
Bang
Zazdrość na mój widok
To już dla mnie norma
Pierdolą farmazony
Taki już ich format
Po mnie to tak spływa
Jak po kubku brudna kropla
Chcieliby być mną
Albo chociaż kurwa poznać
Typie nie masz szans
Prędzej puszcze Pinokia
Z ciebie taki traper
Jak z IPhone'a Nokia
Stoję na biznesie aż mi się nie mieści w spodniach
To już taki odruch że zaglądam w okna
All that cappin
Just for caption
Całe to kopanie
Zębami tak jak psy
Lepiej sklejcie pizdy
Nie macie racji
Wylewamy z kubka
Bo mnie na to stać bitch
Coraz dłuższe dredy
Coraz więcej w bani
Nigdy więcej biedy
Zdejmuję jej stanik
Narty kolor kredy (woo)
Ona to nie Małysz
Ja dziś niespokojny
A ona leci w tany
Urywa im łeb kiedy lecę, ja to Boba Fett
On fetti, konfetti, leci z nieba towar
Powiedz czemu miałbym chcieć się im przypodobać
Mordo ich życie to teatr a twarz to zasłona
Scena pierwsza
Wypierdalaj
Teraz gramy
Brak powietrza u nich
U nas huragany
Scena pierwsza
To duża scena
Wielkie plany
Życie jest piękne
Nic nie brałem, a naćpany
Bla, bla, bla
Wciąż gadają coś
A, a, a
Kupiłem to latam
Oni chcą być jak my
Każdy o tym wie
Szlifuję swoje stilo całą noc, cały dzień (swag)
Spodnie nisko, a wysokie mam ambicje
Jestem tutaj już od dawna, a mam nowy swag (nowy swag)
Dawno wystrzeliłem w górę już nie ściągniesz mnie
Na oku mam ją jak snajper
I'm gone shoot my shot
Shoot
Shoot
Tak jak snajper
Teraz patrz kurwa wożę się jak Viper
Ona jest zbyt głośna tak jak tajfun
Jestem kreatorem tak jak Tyler
O, o, o
O co chodzi im? (nie wiem)
Powiem ci to szczerze ja nie lubię ich (tak jest)
O, o, o
O co chodzi im?
Nie wiem
Oni to farmazony ja nie wierzę im
Scena pierwsza
Wypierdalaj
Teraz gramy
Brak powietrza u nich
U nas huragany
Scena pierwsza
To duża scena
Wielkie plany
Życie jest piękne
Nic nie brałem, a naćpany