I poszedł - Białas

I poszedł

Białas

00:00

03:13

Similar recommendations

Lyric

Płacze moja mama, mnie nie ma dwa tygodnie

Co to znaczy kochać, się dowiedziałem od niej

Stary najebany odbija się od ściany

Do tematu pokoju raczej nie wie jak się odnieść

(Nie no), prowokuję wojnę domową

Miałem dać już mu spokój, ale coś mnie na nowo (wzięło)

Moje życie to mały obóz, może właśnie dlatego ze mnie jest taki łobuz

Zagubiony chłopiec, włóczę się po świecie

Ale mam przyjaciół tu, nie w internecie

I nie muszę kurwa ich wystawiać na klipach

Żeby twoja ekipa mnie uznała za gita

W chuju cię mam jakbyś chciał się zapytać

Mam swoje życie, na resztę wyjebka

Jak się przewiniesz tu z za dużym sosem

To nie dziw się potem, że będzie wyjebka

Ziomkom pomagam, to nie umywam ręki

Chcę wyjść na prostą, dlatego palę skręty

Coraz mniej boję się śmierci, bo życie typie zabiera mi do życia chęci

(Życie) z odwagą gap mu się w twarz, bo może zabrać ci więcej niż masz

Sama mówiłaś bym poszedł do diabła, więc aniołku już nie jesteśmy in touch

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Jak jesteś raperem to nie słuchaj tej nuty

Będziesz se musiał strzelić w łeb, żeby mnie z niego wyrzucić

Lepiej doradzę ci jedną rzecz, idź po rozum do głowy zanim twoje plany wezmą w łeb

Kiedyś Białas tutaj był jak biała flaga, dzisiaj cała Polska zrobi blaka-blaka

I to tylko dowód, na to, że dzieciaku, konsekwencja się opłaca

Znam typa, co zamieszkiwał piwnicę, pogonił go stary, przypał, że szok

Ale narkotyki mu uratowały życie, pogonił samary, odkuł się w rok

A ziomki stagnacja, oni się nachlać, on skoki za kafla

A jedyne co mógł pokazać dupie to ławka

Tam poznał smak zła, raz to próbujesz i lecisz na maxa

Kiedyś ubrany w szmaty, porozdzierane wszędzie

Choć jakby Kanye je założył, stałyby się trendem

Był niezainteresowany pędem, ale pały zawsze chciały wrzucić go na bęben

Ja zacząłem zjadać i się stałem królem, dziś się muszę dziarać by mieć styczność z bólem

Moje życie bragga, twoje życie... Nie (nie, nie, nie, nie...)

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

Nie miał wyboru i proszę, cel obrał sobie i poszedł

Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy

Jak upadał to się unosił honorem

- It's already the end -