NIE BĘDĘ LEGENDĄ - Frosti

NIE BĘDĘ LEGENDĄ

Frosti

00:00

03:07

Similar recommendations

Lyric

Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real

Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal

Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street

Każda linijka to fakt, chyba, że pytają psy

Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real

Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal

Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street

Każda linijka to fakt, chyba, że pytają psy

Musiałem wytrzeźwieć i wziąć sprawy w swoje ręce

Raperzy na farmazonie robią becel (niech się wiedzie)

Ja umiem zarobić hajs za granicą i u siebie

Zoo-zoo napiszę historię, śmiecie kreują legendę

Najlepsze numery pisałem na kiblu (tak się sra na grę)

Spuszczam wodę i już leci rener (suko, panta rhei)

Scena wymyśla historię (ja muszę wykładać je)

Na robocie szybka piątka, nikt tu nie przedstawia się

Pimp flow, jadę z kurwami, zarobię na nich hajs

Ding-dong, nie hydraulik i raczej nie kominiarz

Beast mode, będzie jeżeli wygadasz się na psach

Przez ciebie pod blokiem jest niebiesko, to nie Avatar

Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real

Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal

Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street

Każda linijka to fakt, chyba, że pytają psy

Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real

Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal

Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street

Każda linijka to fakt, chyba, że pytają psy (yeah, hej)

Ona wychodzi tip-topem, chyba że zamyka ryj

Zrobić hajs to żaden problem, nie tak jak dwa lata w tył

Hejter niech ojebie kolbę, hejt mi nie zabiera sił (jebać)

Wyczuwam fałszywą mordę z pięciu pierdolonych mil

I nie muszę być legendą, chociaż jestem nią, tak mówi się

Brałem kurwa ścierwo, żeby wtedy nie czuć się jak śmieć (okej)

Wszystko kurwa jedno, poza chatą jestem trzeci dzień (dzień)

Leki ze mnie zejdą, wtedy już nie odpisuję jej

Chciałem to mieć

Parę lat temu, wiesz, chciałem to mieć

I przez cały czas byłem przy tym co dzień

Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień

(Chciałem) chciałem to mieć

Parę lat temu, wiesz, chciałem to mieć

I przez cały czas byłem przy tym co dzień

Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień (dałem ogień)

Zaznaczymy się w historii, mogę iść z tobą o zakład

Jeśli mam zostać legendą, tylko opartą na faktach

Póki co będę ikoną, jak paru świętych na drewnie

Nie chcę żebyś się nawracał, jeśli nie wierzyłeś we mnie od początku

Wiedziałem czemu chcę poświęcić życie

Przy tym nie zjebać szansy, jaką dali mi rodzice

Wy-wy-wyprzedziłem czasy, jestem trochę jasnowidzem

W sumie bardziej wizjonerem, patrząc na każde oblicze

Ale już niewiele widzę, to nie kwestia wyboru (nie, nie, nie)

Oślepił mnie flesz, widzę coraz mniej kolorów

Spada z nieba szary deszcz, niech towar zalewa miasto

Mam przed oczami rzeczy, dla których nie mogłem zasnąć

Rzucam perka (co?) Robię ją jak Toxic Fucker

Wchodzę jej do głowy, jak pierdolony haker

Jestem z południowej Polski, wychowałem się na trapie

Nauczył mnie wielu rzeczy, szczególnie jak robić papier

Nigdy nie będę legendą, bo jestem one hunna real

Wasze oferty to scam, lepsze w bramie miałem deal

Czuję to, że one foot out, ale dalej bywa street

Każda linijka to fakt, chyba, że pytają psy

(Chciałem) chciałem to mieć

Parę lat temu, wiesz, chciałem to mieć

I przez cały czas byłem przy tym co dzień

Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień

(Chciałem) chciałem to mieć

Parę lat temu, wiesz chciałem to mieć

I przez cały czas byłem przy tym co dzień

Objechałem kraj, wszędzie dałem ogień (dałem ogień, dałem ogień)

- It's already the end -