WIEM TO - White Widow

WIEM TO

White Widow

00:00

03:28

Similar recommendations

Lyric

Ey, Leeny, cook this shit up

Biorę to, po tym jest różnie ze mną (ze mną)

Ty nie patrz mi głęboko w oczy, bo zobaczysz piekło (nie, nie, nie...)

Ja czuję luz, ona wygląda na spiętą (spiętą)

Kolejna i nie czuję nic, już dawno serce jebło

Wiem to

Nie użalam się nad sobą (się nad sobą)

Nie wiem czy u ciebie problem, czy coś nie tak u mnie z głową (z głową)

Jedyne co oni mogą, no to patrzeć na nas z dołu (oni mogą patrzeć z dołu)

Ja nie widzę ich tam w ogóle, widzę tylko swoich ziomów (swoich ziomów)

Jestem z bloków od początku, będę z bloków aż po wieczność

Zdarzy się zapomnieć wątku, kto rozjebie wiem na pewno

Ziom nie pytaj nas o jutro, jutro jest za w kurwę lat

Znowu się zatrzymał czas, znowu ujebany blat

Jak nam coś obiecasz, to nie rzucaj słów na wiatr

UDW jest takie wielkie, ciężko złapać na nas kadr

Kadra z podziemia ruszyła, nie zatrzyma nas już nic

Nie zatrzymasz nas tu ty, nie zatrzyma nas już nikt

I nie pytaj mnie o zdrowie, wcześniej w chuju miałeś to

Za-zaczęliśmy znaczyć coś, nagle każdy chce być ziom

Czasem nie dociera do mnie czym jest dobro, a czym zło

Ale jak jesteś fałszywy nikt ci tu nie poda rąk

Biorę to, po tym jest różnie ze mną (ze mną)

Ty nie patrz mi głęboko w oczy, bo zobaczysz piekło (nie, nie, nie...)

Ja czuję luz, ona wygląda na spiętą (spiętą)

Kolejna i nie czuję nic, już dawno serce jebło

Wiem to

Nie użalam się nad sobą (się nad sobą)

Nie wiem czy u ciebie problem, czy coś nie tak u mnie z głową (z głową)

Jedyne co oni mogą, no to patrzeć na nas z dołu (oni mogą patrzeć z dołu)

Ja nie widzę ich tam w ogóle, widzę tylko swoich ziomów (swoich ziomów)

Nie masz fanów, masz ludzi, którzy wiedzą kim jesteś (yeah, yeah)

Twój ziomal to dziwka, bitch we 'bout that action, pewnie

Musisz uważać na nich, bo te szczury przebiegłe

No i mieć dla kogo robić kwit, inaczej to bezsens

Suka bierze dragi, bo robi to całe crew

We gon' slide, kiedy pojawia się problem znów

Nie nudzi mi się to, że ze mną dalej parę głów

Potrzebuję G dziwkę, nie chcę żadnej barbie tu mieć

Coś tam szczeka kundel mi nad uchem

Że w DM'ach znowu mam jego spierdoloną sukę

Daj sobie spokój, chłopcze, wiesz, że to się skończy butem

I tak jak ona, kurwa, wylądujesz w mordzie z fiutem

Biorę to, po tym jest różnie ze mną (ze mną)

Ty nie patrz mi głęboko w oczy, bo zobaczysz piekło (nie, nie, nie...)

Ja czuję luz, ona wygląda na spiętą (spiętą)

Kolejna i nie czuję nic, już dawno serce jebło

Wiem to

Nie użalam się nad sobą (się nad sobą)

Nie wiem czy u ciebie problem, czy coś nie tak u mnie z głową (z głową)

Jedyne co oni mogą, no to patrzeć na nas z dołu (oni mogą patrzeć z dołu)

Ja nie widzę ich tam w ogóle, widzę tylko swoich ziomów (swoich ziomów)

Natłok wydarzeń, to działa jak fasolki xan

Kiedyś byłem okrutny, teraz rzucam neutralny cień

Nie wejdziesz w moje buty, się utopisz, no i zgubisz tlen

To nie droga na skróty, tylko ciężka praca tu all day

Nie lubię cię, a pamięć o was w blistrach zostawiłem

Nie słuchasz mnie, rozumiem, chuj w to, przecież nic na siłę

Jak wy na szóstce wolniej, niż ja kiedy jadę tyłem

Nie chodzi o samochód, a waszego stylu delay

Kminiłem jak zarobić, no i kurwa wykminiłem

My głosem ludzi, których tu nie doceniają wyżej

Już nie ten moment jak kiedyś, gdy te smutki zapiłem

A gdy was słyszę, nie w nastroju jestem, tak jak Tjay

- It's already the end -