FAŁSZYWI PROROCY - 2115

FAŁSZYWI PROROCY

2115

00:00

02:50

Similar recommendations

Lyric

Kubi-bi-bi...

Słuchaj, ja byłem jak ty, ja byłem jak wy i ja byłem jak oni

Ja byłem tym typem, co wytrącił z leków na kaszel kilka łyków kody

Bo tak mi wpoili fałszywi prorocy

Żeby się naćpać czekałem do nocy

A w szkole nad ranem się czułem jak zombie (e), nie chciałem tam chodzić

Byłem elitarny słuchając rapera z podziemia

Co miał wtedy kurwa ze trzy wyświetlenia

A w momencie, kiedy wyjebał

Od razu zacząłem go jebać, tak jak chorągiewa

A gdybym zobaczył dzisiaj znowu tamtego Macieja

To bym go skroił z tematu, potem powiedział, że

Ten Rolex nie jest z ulicy (nie)

Tam jest tylko mrok i zero ambicji (zero)

Nie jesteś bossem jeśli masz kosę, widzę w tych oczach, że jesteś cipą

Typy chcą gadać o zasadach, potem nagrania i zeznania

Fałszywi prorocy, też kiedyś dałem się nabrać

Ten Rolex nie jest z ulicy (nie)

Tam jest tylko mrok i zero ambicji (zero)

Nie jesteś bossem jeśli masz kosę, widzę w tych oczach, że jesteś cipą

Typy chcą gadać o zasadach, potem nagrania i zeznania

Fałszywi prorocy, też kiedyś dałem się nabrać

Kiedy byłem młodszy w głowie tylko ławka i bloki

Głośnik, piwo i papieros po trzy z ziomkiem

Brakowało forsy, brakowało alko, to się ukradło i znikał problem

Ale nie chcę tam wracać i nie chcę tak żyć

Czuć się jak szmata i ciągle mieć kaca, pierdolę ten syf

Żeby tu być, wylałem pot, wylałem łzy

Wylałem krew, teraz się czuję jak jebany lew

Świat jest twój, sam wybierasz, Fiat czy Benz

Twoi przyjaciele są prawdziwi do kości, fake

Sam zobaczysz jak zarobisz

Ten Rolex nie jest z ulicy (nie)

Tam jest tylko mrok i zero ambicji (zero)

Nie jesteś bossem jeśli masz kosę, widzę w tych oczach, że jesteś cipą

Typy chcą gadać o zasadach, potem nagrania i zeznania

Fałszywi prorocy, też kiedyś dałem się nabrać

Ten Rolex nie jest z ulicy (nie)

Tam jest tylko mrok i zero ambicji (zero)

Nie jesteś bossem jeśli masz kosę, widzę w tych oczach, że jesteś cipą

Typy chcą gadać o zasadach, potem nagrania i zeznania

Fałszywi prorocy, też kiedyś dałem się nabrać

Znam cały ten syf, wychowałem się w nim i rozumiem do dziś, o co biega

Byłem taki jak ty, bardzo młody i zły, wtedy zacząłem pić i uciekać

Miałem tyle co nic, żeby chciało się żyć

Dobra za pięć dych, bo to mefa

Żeby cofnąć dni, w domu więcej niż kiedykolwiek byś się spodziewał

I chuj, co pierdoli tobie tam jeden z drugim

Byłem głupi, miałem pojebane długi

Ostrzegali, ale wtedy byłem głuchy

Odleciałem tak, że nie dało się wrócić

Nie zobaczysz mnie z kurwą, ani brudną, osmoloną lufką

I nie mówię, by się nie bawić, tylko żeby zmienić podwórko

Ten Rolex nie jest z ulicy (nie)

Tam jest tylko mrok i zero ambicji (zero)

Nie jesteś bossem jeśli masz kosę, widzę w tych oczach, że jesteś cipą

Typy chcą gadać o zasadach, potem nagrania i zeznania

Fałszywi prorocy, też kiedyś dałem się nabrać

Ten Rolex nie jest z ulicy (nie)

Tam jest tylko mrok i zero ambicji (zero)

Nie jesteś bossem jeśli masz kosę, widzę w tych oczach, że jesteś cipą

Typy chcą gadać o zasadach, potem nagrania i zeznania

Fałszywi prorocy, też kiedyś dałem się nabrać

Jezu Chryste, Kubi!

- It's already the end -