Casablanca - Kukon

Casablanca

Kukon

00:00

02:58

Similar recommendations

Lyric

Budzę się po kilku dniach

Chyba zrobiłem cię w snach

Strasznie luzuje ten stuff

To pierwsza królowa we łzach

Chcę widzieć czerwone usta

Chociaż obrzydza mnie szminka

Ścigają się chłopy, przewózka

Poproszę jednego drinka

Czas mnie nigdy nie zajebie

Gram fair a latamy po niebie

Zasypiamy u mnie a się budzimy u ciebie

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

Płoną mikrofony kiedy nikt o tobie nie wie

Ziomek wykręcony ale pomoże w potrzebie

Pewnie ktoś sporo za to zapłaci, nie

Jestem potworem dla takich jak te

Bierzemy worek, jak fajne to dwie

Niefajny koleś i fajne M5

Gubimy korek, odzyskuję sieć

No bo lubię takie dupy jak ty

Jakie to ma znaczenie, kiedy suma taka sama

Lubię kiedy mówisz do mnie, lubię kiedy masz aparat

Lubię kiedy mam natchnienie, lubię kiedy cię rozpalam

I płoniesz, płoniesz, kurwa, cała

Jakie to ma znaczenie, kiedy suma taka sama

Lubię kiedy mówisz do mnie, lubię kiedy masz aparat

Lubię kiedy mam natchnienie, lubię kiedy cię rozpalam

I płoniesz, płoniesz, kurwa, cała

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

No bo lubię takie dupy jak ty

Jakie to ma znaczenie, kiedy suma taka sama

Lubię kiedy mówisz do mnie, lubię kiedy masz aparat

Lubię kiedy mam natchnienie, lubię kiedy cię rozpalam

I płoniesz, płoniesz, kurwa, cała

- It's already the end -