Narcotic - Sentino

Narcotic

Sentino

00:00

02:42

Similar recommendations

Lyric

Robię to dla wszystkich tych

Których poznałem na tej drodze

Nie powtarzaj błędów, nie powtarzaj plotek

Zawsze dobro w sercu miej, nawet gdy świat jest zły

Zostaw ten koks, muzyka to mój pierwszy narkotyk

Robię to dla wszystkich tych

Których poznałem na tej drodze

Nie powtarzaj błędów, nie powtarzaj plotek

Zawsze dobro w sercu miej, nawet gdy świat jest zły

Zostaw ten koks, muzyka to mój pierwszy narkotyk

Odkąd byłem małolatem chciałem być kozakiem

Mimo że paszport był niemiecki czułem się Polakiem

Schöneberg gdzie wychowałem się wśród arabów

A po hiszpańsku za gówniarza znałem parę słów

Ojca nie było a rodzina wyjechała dawniej

Po upadku muru berlińskiego, obudziłem się w demokracji

Nie znałem nacji, nie żyłem w Polsce ani w Chile

Byłem blondynem, tylko małym szczylem

Pierwszy dzień w szkole już czułem się nieswojo tam

Po paru latach wyrósł tu z chłopca ten młody cham

Zaczepiałem dupy starsze o pięć lat

I paliłem szlugi wciągając ten hardkorowy świat

Oszczana winda, daleko stąd do marmurowych klatek

W głowie dobrobyt a na karku wciąż półświatek

Pierwsza dilerka, zioło w plecaku Eastpaka

Mój ziomek Mahmud mówił poznałby Cię chętnie tata

Robię to dla wszystkich tych

Których poznałem na tej drodze

Nie powtarzaj błędów, nie powtarzaj plotek

Zawsze dobro w sercu miej, nawet gdy świat jest zły

Zostaw ten koks, muzyka to mój pierwszy narkotyk

Robię to dla wszystkich tych

Których poznałem na tej drodze

Nie powtarzaj błędów, nie powtarzaj plotek

Zawsze dobro w sercu miej, nawet gdy świat jest zły

Zostaw ten koks, muzyka to mój pierwszy narkotyk

Zaczynam pisać w głowie linie

Nie piszę nic na kartce, sześcio sylabowy rym niszczę bity zawsze

Na Open Mic koledzy biją brawa za te punche

Bo atakuję każdego aż japa im się zamknie

Niech spoczywa Big Sal, niech spoczywa Maxym

Pozdro tu dla tych których przekonałem pierwszym tekstem

16 lat Pérez mnie wita z Becksem

Zaczynam chlać przed pierwszym dealem z Def Jam

Pare lat później w Warszawie stoję pod underem

I piję bo się tak naprawdę boję być raperem

Wolę ulice, jej cisze i nocne światła

Ciach przy stole, trzecia flaszka to już konspiracja

Pistolety, noże, lichwa to co ryło banie

Dragi, kurwy, mieszkaniówki, kluby moje wychowanie

Nie ma co płakać teraz czas na rap stricte

Bo mam wizję, jak Tarantino z Pulp Fiction

Robię to dla wszystkich tych

Których poznałem na tej drodze

Nie powtarzaj błędów, nie powtarzaj plotek

Zawsze dobro w sercu miej, nawet gdy świat jest zły

Zostaw ten koks, muzyka to mój pierwszy narkotyk

Robię to dla wszystkich tych

Których poznałem na tej drodze

Nie powtarzaj błędów, nie powtarzaj plotek

Zawsze dobro w sercu miej, nawet gdy świat jest zły

Zostaw ten koks, muzyka to mój pierwszy narkotyk

- It's already the end -