Sny - Kaz Bałagane

Sny

Kaz Bałagane

00:00

02:19

Similar recommendations

Lyric

Wrócili z Luster, gdzieś o szóstej

Do snu położy ich co najwyżej spust

Wziął ją już w przedpokoju

Zakasłała no i wypadł mu fiut

To niepokoje są czy fobie?

Wożę trochę elektryki

Nigdy to nie wychodzi na dobre

W mordę jebane narkotyki, oh

Granaty hukowe obudziły cały blok

Wtedy był na dole, bo kamerą kominiarzy ściął

Kilo krzysia zrzucił w dół kiedy zszedł na dach

160 koła poszło w las

Uważaj o czym marzysz

Uważaj o czym marzysz

Sny dilerskie na jawie

Widziałeś tyle razy

Uważaj o czym marzysz

Uważaj o czym marzysz

Sny dilerskie na jawie

Widziałeś tyle razy

Wracał pusty na dzielnicę

Wielkie długi jak źrenice

Zbyt dobrze się zna z bagażnikiem

W uszach dudni, "Czy Ci niemiłe życie?"

To słowa matki kiedy witał znowu OIOM

To już druga próba, złego diabli tam nie biorą

Usiadł i zapłakał, pytał czy istnieje Bóg?

Wszystko by spieniężył gdyby mógł

Pod jego nogi spadł namacalny dowód

Głos mu mówi pod katanę i do domu bierz

W altanie śmietnikowej kuli tej właściciel

Teraz się modli też

Uważaj o czym marzysz

Uważaj o czym marzysz

Sny dilerskie na jawie

Widziałeś tyle razy

Uważaj o czym marzysz

Uważaj o czym marzysz

Sny dilerskie na jawie

Widziałeś tyle razy

Uważaj o czym marzysz

Uważaj o czym marzysz...

- It's already the end -