Tabu

Yeah...

Idę do samego końca, końca

O ten jeden krok dalej, przed którym się zawahałeś

Wychowałem się bez ojca, ojca

Prowadziła mnie ulica, której jeszcze nie poznałeś

Łamię prawo jak tabu, tabu

Łamię prawo jak tabu, tabu

Łamię prawo jak tabu, tabu

Eyowa, tabu, tabu

Aha, yeah, oh

Wychowała mnie ulica, bracie

Po talerzu jagnięciny proszę wykałaczkę

Zakłady bukmacherskie, tylko Bayern

Francuski rap na minidisku, tylko IAM

La Rocca i le Demon, tylko Paryż, Paryż (si, si)

Nauczyłem sie tu przeżyć, bez moich starych (eywa)

Kreuzberg, Schöneberg, moja młodość (jugendjahre)

U nas mówią jeden kozak, jedno słowo (ja, man)

Nie ma białych ludzi jak w Johannesburgu

Paru Arabów na podwórku i paru Turków (czujesz)

Nikt nie powie nam jak mamy żyć mordo

Ile zarabiać, gdzie pracować i kim być mordo

Idę do samego końca, końca

O ten jeden krok dalej, przed którym się zawahałeś

Wychowałem się bez ojca, ojca

Prowadziła mnie ulica, której jeszcze nie poznałeś

Łamię prawo jak tabu, tabu

Łamię prawo jak tabu, tabu

Łamię prawo jak tabu, tabu

Tabu, tabu

Cały blok śmierdzi fetą, sąsiad myśli, że to koka

Jak się zakochać w dziwce i uwierzyć, że cię kocha

W czarnej Panamerze pod siedzeniem masz kilosa

Zważą, nie daj Boże, milczenie na wagę złota

Gucci, Balenciaga, mnie nie kręcą loga

Trochę sushi, jakaś trawa haze błyszczący w topach

Podwórko mnie uczyło, by grać fair ze swoimi

Życie nauczyło by jebać tych co zdradzili

Szansa się nie zdarza, jeśli sam sobie nie wyrwiesz

Albo miejska karta, albo Benz wjeżdża pod Willę

Stawiam tu imperium Słońca w obiecanej ziemi

Do samego końca legal, wolność nie ma ceny

Do samego końca legal, wolność nie ma ceny

Do samego końca legal, wolność nie ma ceny

Idę do samego końca, końca

O ten jeden krok dalej, przed którym się zawahałeś

Wychowałem się bez ojca, ojca

Prowadziła mnie ulica, której jeszcze nie poznałeś

Łamię prawo jak tabu, tabu

Łamię prawo jak tabu, tabu

Łamię prawo jak tabu, tabu

Tabu, tabu