Nieraz - Dedis

Nieraz

Dedis

00:00

02:43

Similar recommendations

Lyric

Zło czai się za rogiem, w berka bawię się ze szczęściem

W świecie nienawiści, proszę powiedz mi, kim jestem

Tu dobro nie powraca, tylko robi nas za chuja

Daje chwilowe złudzenie, później odchodzi, znieczula

Chcemy bawić się tym życiem, przecież mało go zostało nam

Uśmiechamy się pomimo porażek, pomimo ran

Rany bolą, już mam dosyć niepotrzebnych dram

Zmieniłem podejście, dzięki, że w tym nie zostałem sam (sam)

Człowiek więcej chce, gdy więcej ma

Nic nie dadzą cudze rady, jak sam nie poczułeś dna (dna)

Dla wielu życie to jest spa

My je w takie chcemy zmieniać, ty próbuj każdego dnia

Próbuje każdego dnia, wiem, to wyjdzie mi na lepsze

Choć czasem bywa ciężej, niż zakładałem z góry

Kiedyś staniemy wszyscy na równym podeście

Spojrzymy sobie w oczy, odgonimy szare chmury

Nieraz upadłem na glebę

Najgorzej to, człowieku, nie wierzyć w samego siebie

Co będzie z nami jutro, tego nawet sam Bóg nie wie

Ty goń za marzeniami, bo kto spełni je za Ciebie?

Nieraz upadłem na glebę

Najgorzej to, człowieku, nie wierzyć w samego siebie

Co będzie z nami jutro, tego nawet sam Bóg nie wie

Ty goń za marzeniami, bo kto spełni je za Ciebie?

No kto, jak nie my?

Hartowani od dziecka przez krew, pot i łzy

Nieraz oceniani z góry, mówili, że to ci źli

Załamana, zabraniała zadawania z nami mama Ci

Ej, książki po okładce nie opisuj

Dobre serducha, choć charaktery urwisów

Opisać życiorys, nie wystarczyłoby długopisu

W formie podziękowań storytellingu, i kurwa, disu

Co, co by nie było, siostro i bratku

Życie masz jedno, więc je poważnie potraktuj

Płyniemy na jednym statku, czasem wydaje się tratwą

Bo problemy jak te sztormy przypominają, że nie jest łatwo

Sens po sam kres zagadką

Też nie znam odpowiedzi na każde pytanie, banknot

Jej nie stanowi, choć głowi z siebie go mnożyć

By zdrowi taranem głody odrzucić, marzenia zdobyć

Nieraz upadłem na glebę

Najgorzej to, człowieku, nie wierzyć w samego siebie

Co będzie z nami jutro, tego nawet sam Bóg nie wie

Ty goń za marzeniami, bo kto spełni je za Ciebie?

Nieraz upadłem na glebę

Najgorzej to, człowieku, nie wierzyć w samego siebie

Co będzie z nami jutro, tego nawet sam Bóg nie wie

Ty goń za marzeniami, bo kto spełni je za Ciebie?

- It's already the end -